Obserwatorzy

sobota, 31 marca 2012

Rozdział 6

*Oczami Vicky*

Idąc z Suzie korytarzem do pokoju 358 słyszałyśmy Niallera który krzyczał na Zayna :
-Zayn musiałeś własnie w tym momencie?
Słysząc to popatrzyłyśmy się na siebie po czym zachichotałyśmy pod nosem. Gdy doszłyśmy pod drzwi hotelowego pokoju nasunęła się myśl którą ja powiedziałam pierwsza:
-Ty pukasz!
-Nie! Ty pukasz!
-Nie! Ty zapukaj!
-No dobra pukamy razem! - powiedziała Suzie.
I na 3,4-ry zapukałyśmy. Gdy Liam otworzył drzwi nasz widok nie pozwolił nam wejść do srodka. Wszędzie były wielkie kałuże wody, pełno piór, jakieś ciuchy na środku (piękne ciuchy ) itp. Stałyśmy jak wryte gdy Harry odezwal sie do nas słowami:
-Co tak stoicie? Wchodźcie właśnie bawimy się w chowanego chcecie z nami? - zapytał zabawnie.
-Oczywiście! Kochamy zabawe w chowanego- krzyknęła Suzie. (obydwie uwielbiamy się w to bawić)
Więc stworzyliśmy nowe drużyny po 2 osoby. Gołąbeczki oczywiście razem czyli Niall i Justine, jeśli mowa o gołębiach to Lou wybrał Suzie a Harry poprosił mnie bym się z nim chowała a Liam został z Zayn-em. Gdy osób przybyło (ja i Suzie) zabawa wykroczyła poza granice pokoju. Bawiliśmy się po całym hotelu a pierwsi zaczęli liczyć Zayn i Liam. Liczyli na zmianę do 50
- Jeden- krzykną Zayn
-Dwaaa- odpowiedział krzykiem Liam (...)
Gdy skonczyli liczyć zaczeli nas szukać. Niall i Justine poszli do męskiego WC. Justine na poczatku troche się opierała lecz po chwili ulegla. Niall usiadł na zamkniętym klozecie a Justine na jego kolanach. Niall zaczą szeptać jej do ucha:
-Wiesz że od momentu gdy poprosiłaś mnie o numer nie mogę przestać o tobie myśleć.
-Ja o tobie też...- odpowiedziała Justine ze sztucznym bananem na twarzy. Chłopak zauważył, że Justine nie ma ochoty rozmawiać o "nich" więc zmienił temat (...)
Louis i Suzie schowali się w pod biurkiem przy hotelowym barze. (...)
Ja i Harry postanowiliśmy schować się w restauracji w której chłopcy jedli dzisiaj śniadanie.
-Wiesz że od momentu gdy poprosiłaś mnie o numer nie mogę przestać o tobie myśleć.
-Ja o tobie też...- odpowiedziała Justine ze sztucznym bananem na twarzy. Chłopak zauważył, że Justine nie ma ochoty rozmawiać o "nich" więc zmienił temat (...)
Louis i Suzie schowali się w pod biurkiem przy hotelowym barze. (...)
Ja i Harry postanowiliśmy schować się w restauracji w której chłopcy jedli dzisiaj śniadanie. Weszliśmy pod stolik który był pod ścianą a na nim stał wazon z różami i świeca. Usiadłam lewym bokiem do ściany a Harry naprzeciwko mnie. Po chwili zapytał czy czuję coś do Lou więc odrazu odpowiedziałam mu:
-Tak kocham go lecz on kręci z Suzie...
- Rozumiem! - przerwał mi Harry jakby zbulwersowany tą odpowiedzią i Niechciał już ze mną rozmawiać. Odwrócił się plecami do ściany i spuścił głowę w dół.
Chciałam dokończyć lecz nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa. Przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam. Odwrucił się w moją stronę, włożył delikatnie rękę pomiędzy moje włosy i zaczął przysówać twarz ku mojej.
Czółam że on chce to zrobić ale to nie było miejsce na nasz pierwszy pocałunek! Odsunęłam głowę w tył a on już wiedział o chodzi.
Westchną smutno i znowu oparł się o ścianę. Nagle polożyłam palec na jego ustach... Uszłyszałam kroki paru osób które wchodziły na stołówkę. Nagle ktoś podniósł obrus zwisający do ziemi. Był to Liam mówił że szukają nas już pół godziny i nikogo jeszcze nie znaleźli. Wstając z pod stołu Harry wyciągną różę z wazonu i podał mi ją a ja szepnęłam mu na ucho:
 - Nie smuć się że tak postąpiłam ale nasz pierwszy pocałunek musi być idealny. Usmiechnęłam się do niego i poszliśmy szukac reszty(...) Gdy znaleźliśmy już wszystkich poszliśmy do pokoju z zamiarem sprzątania tego bałaganu. W momencie wejscia wszyscy wybuchnęli śmiechem i usiedliedl na kanapie. Suzie zapytala:
-chcecie coś do picia?
-ja poproszę- powiedział Lou.
Wszyscy popatrzyliśmy na Suzie a ona powiedziała
-No dobra widzę że wszyscy chcą więc pójdę z dziewczynami przygotować. Wstałyśmy i udałyśmy się do kuchni po picie lecz nasze plany się lekko zmieniły. Opowiadałyśmy o tym jak było w naszych schowkach i stwierdziłyśmy że zabawa w chowanego bardzo zbliża. Po chwili plotkowania wzięłyśmy picie i posłyśmy do pokoju lecz wychodząc z kuchni słyszałyśmy że chlopcy też konwersowali na ten temat . Podałyśmy picie i usiadłyśmy koło swoich par. Harry włączył MTV a właśnie leciala piosenka What Makes You Beautiful. Zaczęliśmy śpiewać, każdy z chłopaków swoją część a refren wszyscy z nami. Gdy nadszedł moment solowy Hazzy ten wstał i zaczą śpiewać patrząc mi w oczy!
Czułam się jak zaczarowana i miałam motyle w brzuchu(...)
Po skończonej piosence przytuliłam go. Nagle naszą uwagę odwrócił komunikat a dokladnie:
Dzisiaj o 18 odbędzie się podpisywanie płyt One Direction w Manhattan Mall.
-kompletnie zapomnieliśmy! -krzykną Niall.
-Już jest 17:26- wrzasną Harry.
-Mamy jakieś dziesięć minut!- wykrzyknęli wszyscy razem.
Lou zapytał nas czy pójdziemy z nimi ja i Justine zgodziłyśmy się lecz Suzie zapytała go
-A może ja nie pójde bo jeszcze prasa zrobi afere że masz nową itp no i będziesz miał problemy.
-Problemy przez ciebie? Skarbie nie ważna jest prasa czy paparazzie poprostu poznają cię i żadnej afery nie będzie- powiedział Louis przytulając Suzie.
-Chłopcy mamy jeszcze 4 minuty musimy jechać -powiedział Zayn więc wszyscy wyszliśmy z pokoju. Gdy byliśmy już przed budynkiem tłumy fanek nie dawały nam wejsc do środka a ochrona była już na miejscu. Postanowiliśmy wejść tyłem (...)
Weszliśmy do jakiejś piwnicy gdzie było ciemno więc złapałam Harrolda za rękę. (..)
Lou zauwarzył jakąś windę więc postanowiliśmy tam wejść by wyjechać na górę. Gdy my wchodziliśmy do windy Zayn wiązał buta... Nagle drzwi zamknęły się a winda pojechała do góry. Wszyscy mieliśmy miny jakbyśmy zobaczyli zombie a ja z przerażenia scisnęłam reke Hazzy. (...)
Zayn na dole zadzwonił po menagera i okazało się że pomyliliśmy drzwi! Napięcie w windzie rosło a ja podeszłam do Suzie & Justine by przytulić przyjaciółki. Nagle chłopcy przyłączyli się do nas i zrobiliśmy wielkie grupowe przytulanko Ale w windzie nie było zbyt przyjemnie zapach wilgoci, smaru i ogólnie jakiś smród był odrażający. Niall wziął Justine za rece i zaczął mowić:
-Gdyby był to nasz ostatni moment razem chcę ci powiedzieć że ko...
Niall przerwał swoją mowę bo ku naszemu zdziwieniu drzwi nagle się otworzyły! Była to zasługa Zayna który wezwał pomoc. Przygoda z windą dobrze się zakończyła lecz teraz jest jeszcze jedna ważna sprawa... SPOTKANIE Z FANAMI!!!!! Pobiegliśmy do wyznaczonego miejsca a Harry nawet wziął mnie na barana Gdy weszliśmy do sklepu lekko się zgubiliśmy w tym tłumie lecz wreszcie wszyscy usiedli i nawet dla nas trzech były krzesła.

1 komentarz:

Jeśli już coś piszesz to prosimy o więcej niż 'Super' ;) xx V,S&J